Powrót... 6. Szczęście...


...wydawało się sprzyjać w pierwszej połowie sezonu 98 głównie teamowi SWRT. Zmiany wprowadzone w regulaminie widocznie nie przeszkadzały kierowcom Subaru. Co prawda, rajdy troszkę straciły charakter (rajd Monte Carlo trwał już tylko 3 dni, nie miał etapów nocnych i załogi nie startowały z różnych miast), jednak traciło to na znaczeniu w obliczu poprawki, która powinna była zostać wprowadzona już zdecydowanie wcześniej - mierzenie czasu co do dziesiętnych sekundy.

    Konkurencją dla Imprez miały być nowe Toyoty Corolle, zdecydowanie ulepszone Fordy Escorty i "Miśki", w dalszym ciągu A-grupowe. Colin McRae i Pierro Liatti w pierwszym rajdzie zajęli trzecie i czwarte miejsce, co było wynikiem dobrym, ale nie wspaniałym. Za to następne eliminacje - Portugalia, Korsyka, Akropol - padły łupem Colina. I już wszystkim się wydawało, że Subaru zdobędzie czwarte z rzędu mistrzostwo, jednak los postanowił splatać kilka figli...

    W Nowej Zelandii i Finlandii (gdzie Subaru zamieniło Liattiego na miejscowego kierowcę Jarmo Kytolehto) deszcz i mokra, śliska nawierzchnia skutecznie uniemożliwiły im dotarcie do mety. W San Remo pech dalej prześladował McRae, który pierwszego dnia złapał kapcia i mimo piekielnie szybkiej jazdy nie mógł już dogonić ani Mäkinena, ani Liattiego, który zdobył szczęśliwie drugie miejsce.

    Rajd Australii dostarczył wiele emocji. Sainz prowadzący pierwszego dnia, zatrzymał się tuż przed metą ostatniego odcinka, aby nie być zmuszonym jechać jako pierwszy na następnym etapie i zbierać wszystkie kamienie, co spowodowałoby, że byłby zdecydowanie wolniejszy. Jak się okazało, była to bardzo efektywna taktyka, jako że startując do etapu drugiego z dalszej pozycji, podobnie jak Mäkinen, miał "pozamiataną" drogę i mógł tym sposobem nadrobić bardzo dużo czasu. Komentatorzy twierdzili, że oni nie jadą, lecz "fruwają" po OS-ach.

    Do tej pory Colin trzymał się trochę w tyle, jednak trzeciego dnia mocno nacisnął gaz nadrabiając ponad minutę do prowadzącej dwójki. Dwa odcinki przed końcem objął prowadzenie z przewagą 3.6 sekundy nad Mäkinenem, za którym plasowali się Sainz i Burns ze stratą 3.7 oraz 4.7 sekund. Pierwsi czterej kierowcy tuż przed końcem w obrębie pięciu sekund - istne widowisko!

    Jednak już kolejny odcinek dał Brytyjczykom popalić. Burns dachował uszkadzając silnik, a Colinowi padło turbo! Tym samym stracił wszelkie szanse na tytuł mistrza. Czyżby przebiegł mu przez drogę czarny australijski dingo? Tym sposobem Subaru i Colin zajęli "tylko" trzecie pozycje w klasyfikacji producentów i kierowców.




Rezultaty:


Klas. kierowców MC S EAK P E F RA GR NZ FIN I AUS GB Suma
1 Tommi Mäkinen 0 10 0 0 4 0 10 0 4 10 10 10 0 58
2 Carlos Sainz 10 6 0 6 0 0 6 3 10 6 3 6 0 56
3 Colin McRae 4 0 0 10 0 10 2 10 2 0 4 3 0 45
4 Juha Kankkunen 6 4 6 0 0 0 4 4 3 4 0 2 6 39
5 Didier Auriol 0 1 3 0 10 1 0 6 6 3 0 4 0 34
6 Richard Burns 2 0 10 3 3 0 3 0 0 2 0 0 10 33
7 Piero Liatti 3 0 0 1 0 4 1 1 1   6 0   17
8 Freddy Loix       4 6     2       1   13
9 Bruno Thiry 1 0     0 2 0 0 0 0 1 0 4 8
10 Ari Vatanen     4 1           0     0 6
10 Francois Delecour 0     0 0 6         0     6
10 Gilles Panizzi         1 3       0 2   0 6
13 Kenneth Eriksson   3   0 0   0 0 0 0 0 0 0 3
13 Hari Rovanpera 0 0 2 0 0   0 0 0 0 0 0 1 3
13 Gregoire de Mevious       0             0   3 3
16 Marcus Grönholm   2   0 0       0 0     0 2
16 Philippe Bugalski         2 0         0     2
16 Sebastian Lindholm                   0     2 2
19 Raimund Baumschlager     1 0     0           0 1
19 Thomas Radström   0   0 0     0 0 1       1



klas. producentów MC S EAK P E F RA GR NZ FIN I AUS GB Suma
1 Mitsubishi 2 10 10 3 7 0 13 0 4 12 10 10 10 91
2 Toyota 10 6 3 6 6 1 6 9 16 9 3 10 0 85
3 Subaru 7 3 0 11 0 14 3 11 3 0 10 3 0 65
4 Ford 7 4 10 2 0 2 4 4 3 4 1 2 10 53
5 Seat                   0 0 0 1 1

Powrót.....:: SUBARU ::..